Jak wtedy,
gdy codziennie jeździłem godzinę tramwajem
w jedną stronę i godzinę w drugą,
zawsze ze skasowanym biletem.
A złapali mnie, jak umilałem sobie życie
przejeżdżając autobusem tylko jeden przystanek,
dwie minuty jazdy.
Chociaż nie, złe porównanie,
z nią widziałem się pięć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz