12 kwietnia 2010

Odra 4/2010

W odpowiedzi na wysłane wiersze:
toń , skrócona wiosna , botaczka , ***[blablam się w tapletku], Fast Food
znajduję w kwietniowym numerze Odry następującą odpowiedź:

 Planuję odpowiedzieć na ten wpis. Bardzo pomocne będzie każde słowo komentarza.





Publikuj    

1 komentarz:

  1. Be-ze-dura.

    Ja jestem człowiek prosty, wręcz prostacki. Te celujący ze starej matury z polaka to tak dla zmyłki, jestem informatykiem i poziom moich żartów nie odbiega od http://roflcopter.pl. I Sleszowa poezja do mnie trafia, a "Słowacki wielkim poetą był" (ani oryginalne ani Witkacego). Więc te pierwsze dno to takie że może sobie Sławomir obrał taki a nie inny "target", wali pod publiczkę i cieszy się że ktoś czyta. A może właśnie mu obrażam SZtukę przez duże esz ;)

    A to drugie dno jest takie że bardzo, bardzo mi się podobają rzeczy zbudowane wokół jednego pomysłu stawiającego postrzeganie świata na głowie. Przeważnie są to krótkie formy literackie (opowiadania Dicka? Kinga? Asimova?), ale jest przecież i wiele powieści opartych na jednej fundamentalnej zmianie ("Lewa ręka ciemności", "Wydziedziczeni" Le Guin, "Kroniki Amberu" Rogera Zelazny'ego).

    Sleszowe zabawy językiem polskim trafiają do mnie bo niosą coś zaskakującego. Czasem kontrast daje po oczach i widać że chodzi o zaszokowanie, czasem się uśmiechnę i minę ale 3 blogi później dalej po głowie mi się tłucze niesforna myśl zainspirowana treścią wiersza.

    I tak ma być.

    OdpowiedzUsuń