15 lutego 2013

Bullshit - odc. 1, "99"

Od dawna chciałem stworzyć tego typu serię wpisów. Lubimy pisać i lubimy czytać takie wpisy, to leży gdzieś w naturze ludzkiej. Dlatego taką popularność zdobył program "Co mnie gryzie?". Moje wpisy bardziej zbliżone są jednak do formuły serii Jamesa Rolfe'a "You know what's bullshit" i pozwolę sobie zerżnąć ten tytuł, bo jest po prostu bardzo dobry i nie znajduję sensownego polskiego odpowiednika.

You know what's bullshit?

Liczba 99. Tak, liczba 99 klasyfikuje się jako jeden z klasycznych bullshitów naszych czasów. Dlaczego? Chyba się już domyślacie, chodzi o ceny. Po takim czasie odruchowo dodaję do pierwszych cyfr jedynkę albo zwracam baczną uwagę na to, jaka jest faktyczna cena produktu. Oszustwo to moim zdaniem skuteczne mogło być na samym początku, gdy zostało wprowadzone. Nikt się oczywiście wówczas nie przejął tym, że wzrośnie zapotrzebowanie na grosze, których produkcja jest z natury nieopłacalna (istnieje chyba nawet prawo zabraniające zbieraniu groszaków). Teraz, gdy wszyscy już wiedzą i widzą faktyczne ceny, ale nadal muszą się z nimi użerać, nadal otrzymujemy zwrot w postaci grosza. A biedne Panie ekspedientki muszą nienawidzić liczby "99" jeszcze bardziej, gdy nie mają tego jednego wydać grosika. Muszą błagalnym tonem pytać czy mogą być winne. Ależ skąd, drogie ekspedientki, to nie wy jesteście winne, to oszuści w garniturach, którzy uwielbiają liczbę 99 są winni.
Zawsze mnie ciekawiło, jak zareagowałaby taka ekspedientka gdybym odpowiedział "Nie, proszę mi zwrócić należną mi resztę". Chociaż najchętniej posadziłbym na kasie pomysłodawcę, a w kasie nie zostawił ani grosza.
Zwróćcie mi prawdziwe ceny produktów. Chcę płacić złotówkę zamiast 99 groszy. Naprawdę, to jeden z tych przypadków, w których CHCĘ ZAPŁACIĆ WIĘCEJ!
Liczba 23 może się schować, 99 to prawdziwy bullshit!

1 komentarz:

  1. Ale jakiś czas temu obiło mi się o uszy, że mają zniknąć te ceny, bo chyba przestają bić jednogroszówki - właśnie dlatego, że nieopłacalne. Enyłej, to chyba wszystkich wkurza... Jeden z bardziej chybionych pomysłów ever, tym bardziej, że - jak sam napisałeś o sobie - teraz już i tak każdy odruchowo do ceny dodaje złotówkę, więc chwyt marketingowy dawno przestał być skuteczny.

    OdpowiedzUsuń